Jadąc do Pamukkale należy się spodziewać na początek godzinnego chodzenia po nekropoliach (jadąc z wycieczką zorganizowaną) , radzę lepiej od razu przejść na basen Kleopatry (niby odmładza) i się wykąpać dla ochłody . Jednak często jest tak , że natrętni turcy chcą zarobić pieniądze i się upierają by robić nam zdjęcia , za które trzeba potem oczywiście zapłacić . Największą atrakcją są ' jedwabne tarasy ' zapisane na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO. Zapiera dech w persiach ! Niestety na większość 'tarasów' nie wolno wchodzic , bo ten piękny cud natury zanika .
Wycieczka do Dalyan okazała się tylko w połowie trafna . Jedyną wartą atrakcją tam są słynne grobowce likilijskie wykute w skale bardzo wysoko . Zawiodłam się na wyprawie na łódce na plaże gdzie po drodze mieliśmy spotkać żółwie oraz je nakarmić błękitnymi krabami . Jak na złość żółwie się nie pokazały . To jest ten jedyny minus.